19 kwietnia, 2024

WWE Clash of Champions 2019 – opinia

WWE Clash of Champions 2019 - opinia

Clash of Champions można uznać za typowe PPV-średniaka. Nie należy do wielkiej 4 (Royal Rumble, WrestleMania, SummerSlam, Survivor Series), ale też nie jest na samym dole totemu razem z między innymi Backlashem. W tym roku czekało nas kilka zaskoczeń i ciekawych momentów, ale też niemało wypełniacza i nudnych walk.

W dywizjach tag-team wciąż wieje nudą

Ku zaskoczeniu nikogo, Braun Strowman i Seth Rollins stracili pasy Raw Tag Team Champions na korzyść Dolpha Zigglera i Roberta Roode.

Nowymi SmackDown Tag Team Championami zostali z kolei The Revival, pokonując The New Day. Tylko czy kogokolwiek to jeszcze obchodzi?

Bayley zachowuje pas, Sasha Banks wygrywa przez DQ na Clash of Champions

Four Horsewomen znów udowodniły, że ich storyline to jedna z najważniejszych rzeczy, jaka dzieje się obecnie w WWE. Ani walka Bayley z Charlotte Flair, ani bójka Becky Lynch z Sashą Banks nie zawiodły.

Obie były nie dość, że wciągającymi i emocjonującymi walkami, to jeszcze popchnęły wątek do przodu. Chwalić można decyzję o wygranej Sashy przez DQ po tym, jak Becky przypadkowo uderzyła arbitra.

Sytuacja była nieco patowa i ani Sasha nie mogła przegrać, aby nie stracić swojego momentum, ani Becky stracić pasa – z podobnego powodu. Niezwykle ciekawe jest, jak to wszystko się rozwinie.

Kofi broni pasa w nudnej walce z Randym Ortonem

Czyżbyśmy wreszcie doczekali końca tej rywalizacji? Walka była typową dla Randy’ego, a więc żmudną i metodyczną.

Na szczęście można powiedzieć, że właściwy był jej rezultat. Czuć jednak w powietrzu, że niedługo i tak dość imponujący run Kofiego może się zakończyć.

Biorąc pod uwagę zbliżający się debiut SmackDown na Fox, zaczyna się pojawiać obawa, że niedługo ponownie ujrzymy Brocka Lesnara.

Luke Harper powraca i ponownie jednoczy się z Erickiem Rowanem

Żeby było zabawniej, kilka dni temu Dave Meltzer stwierdził, że Harper siedzi w domu i czeka na koniec kontraktu, bo Vince McMahon nie pała do niego sympatią.

Tak czy inaczej, Harper powrócił i pomógł Rowanowi pokonać Romana Reignsa. Czyżbyśmy zmierzali w stronę zjednoczenia The Wyatt Family?

Bludgeon Brothers w dużej mierze okazało się klapą, czas więc być może na odświeżenie gimmicków.

Seth Rollins zaatakowany przez the Fienda po zwycięskiej walce z Braunem

Wynik tej walki przewidzieć mógł każdy. Braun Strowman miał już kilka lat temu swój moment, kiedy mógł stać się prawdziwym main-eventeremu, ale nie pociągnięto wtedy za metaforyczny spust.

Obecnie ciężko go sobie wyobrazić jako Universal Championa, zwłaszcza, że Seth jest pozycjonowany jako twarz firmy. Chociaż sama walka była lepsza, niż wielu mogło oczekiwać, to najważniejsze nastąpiło już po niej.

Rollins został zaatakowany przez szalenie popularnego the Fienda, który jak widać przerzucił się z legend na aktywnych wrestlerów. Zapowiada to rywalizację między nimi, ale ciężko póki co uznać to za dobry pomysł. Dlaczego?

Gimmick jest jeszcze zbyt świeży, aby pozwolić Fiendowi na przegraną, a z kolei Rollins także obecnie nie powinien wyglądać słabo.

Clash of Champions nie było może PPV roku, ale spełniło swoje zadanie i miało swoje momenty. Ciężko więc narzekać, chociaż nie ma też powodów do zachwytu.

Dodaj komentarz